No i coś spsułem... a mianowicie pierwszy post "Inspiracji..." wyskoczył mi jako najnowszy. Nie wiem, jak to się stało. :)
Spróbuję doszukać się przyczyn. Nauka pisania bloga, jak widać, ciągle stawia przede mną nowe zadania i wyzwania. Jak każda nauka w sumie.
Niemniej jest i dobra strona tego zdarzenia. Macie okazję odświeżyć sobie ten post z zamierzchłych czasów. :)
A nam już trwa październik. Już od kilku dni. Nie wiem, jak w całej Polsce, ale na południowym-wschodzie jest całkiem przyjemnie. Całkiem ładne proporcje słońca, deszczu i umiarkowanego zachmurzenia. I temperatura, cudowna! Kto tęskni za letnimi upałami?
Październik wpisuje się doskonale w mój schemat pisaniny. O tak...
10 października - Inspiracje... vol. 4
18 października - +18po22 vol.3
20 października - Widmowy pamiętnik (nie będę tutaj wstawiał "vol...ów", ot po prostu pamiętnik będzie się pisać)
30 października - Widmowy pamiętnik
A już prawdopodobnie jutro słówko czy też dwa o moim podejściu do klasyczności. O mojej klasyczności. Generalnie: dlaczego wolę ABAB (albo bardziej muzycznie: ABBA) od białych wierszy.
Do przeczytania!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz