środa, 17 lipca 2019

KWD 5.0

Heeej!

Siedem dni temu mojemu ukochanemu dziecku (macie go teraz przed oczyma... ;] ) stuknęło 1826 dni...
Tak, tak: KaWidmoDe ma już pięć latek!

Kurczę... muszę posypać głowę popiołem: znowu trochę się opuściłem. Nie chciałem tego, ale cóż - takiego kryzysu twórczego i blogowego nie miałem od... odkąd pamiętam. :) Ale tym postem mam nadzieję powrócić.
Bo kiedy tego nie robić, jak nie na pięciolecie
I jak nie wracać, jak tworkiem ze spóźnieniem w treści? :D
Zapraszam!



"Epizod
Co to za spóźnienie
Panie Kolego?
Spóźniać się brzydko,
zwłaszcza do teatru! 
A tekst Pan, tych słów
kilka, pamięta? Potrafi?
No, chociaż tyle.
Przygotowany spóźnialski. 
A teraz marsz na deski!
Pal licho fryzurę, giniesz
Pan w pierwszej scenie
i tylko nogi widzi publika! 
Na scenę, już! Szybciutko!
Cała sztuka przez Pana
stoi. Pan myślisz, że Świat
też na Pana poczeka?! 
... 
Bo tak już bywa, że wielu
czeka tylko, aż wyciągniemy
kopyta, nieuczesani,
aby zająć nasze miejsce. 
... 
"O nie, czy ty jesteś mordercą?!"
Kurtyna w górę, ciało na deski.
Klaka wydaje z siebie dźwięk.
Nieuczesania wcale nie widać. 
/Październik 2017r./

No, ale dosyć o kryzysach, oby minęły. A na kryzysy najlepsza jest twórczość. Powyższy tworek zajmuje ostatnie miejsce w moim głównym zeszycie, ale nie jest ostatnim  w mojej klasyfikacji, o nie... W sumie mój zeszyt do notowania to tworki spisywane gdzie popadnie, w losowych jego miejscach.
Może wprowadzimy jakiś nastrój? Pewnie! Co powiecie o klasyce, która nie przypomina klasyki?
Zasłuchajcie się, gdyż... dziś nie będzie długo. Dziś będzie dwutworkowo... a jak wrócę na dobre, będzie dłużej. :)


Dobra... mamy nastrój poważny, spokojny, smutny. To dobrze.
"Insomnia
To ja dzwoniłem wczoraj.
To była ta noc, gdy ściany
kurczą się wokół bezsenności.
Potrzebowałem twojego głosu
snu, alkoholu
nieważne.
Spokoju, że wiesz. 
To ja pisałem wczoraj.
Te słowa ciężko będzie
wyjaśnić jutro
a cofnąć ich nie sposób.
Potrzebowałem twojego uśmiechu
ciała, papierosa. włosów
nieważne.
W końcu w koc zaplątany
załkałem cicho
ze wstydem
po raz ostatni.
Po męsku. 
To ja myślałem wczoraj.
Bo czasem tak trzeba
często jestem sam ze sobą
i też mam siebie dosyć.
Myślałem o tym, czy czasem...
jeszcze...
ty o mnie...
nie dowiesz się, ile z tych myśli podniosło
białą flagę
a ja nie chcę tego potwierdzać. 
Prosiłem wczoraj o ciebie, bo
potrzebowałem czegoś.
Dziś... już nawet
nie pamiętam
czego nie dostałem. 
/Sierpień 2017r./

To by było na tyle! Przepraszam, że krótko, jesli myślicie, że krótko. Przepraszam, jeśli jak zwykle przynudzam. :D Do zobaczenia niebawem... pewnie jeszcze w tym miesiącu, Najmilsi! :)

2 komentarze:

  1. 5? To już niezły skrzat Ci wyrósł! ;) Cóż można życzyć? Chyba kolejnych pięciu, które jednak nie upłyną tak szybko jak te poprzednie (stówa jest generalnie grubo przereklamowana).
    "To była ta noc, gdy ściany kurczą się wokół bezsenności." Dwa wersy, które sprawiają, że wiem po co tutaj wchodzę.Pomimo upływu lat nadal trafiasz w sedno.Pamiętam jak Twoje "Moje tajemnice"(:d) kilka lat wstecz spowodowały szybsze bicie serca ku Twojej twórczości....by dziś przypomnieć sobie to uczucie na nowo. Z podziwem biję Ci brawo, choć tych oklasków przez szklany ekran nigdy nie usłyszysz.
    I życzę, by te tworki nie pozostały tylko na kartkach w zeszycie. Bo szkoda. Tak, tego właśnie życzę.
    S.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna melodia, coraz częściej słucham Dwójki, bo tam jest tylko sztuka a nie ma polityki. Niech żyją artyści, Panie Krystianie, jestem starym żeglarzem, zatem tak trzymać
    Ryszard Mokrzycki

    OdpowiedzUsuń