czwartek, 28 lutego 2019

Widmowy pamiętnik

Hej!

Wyjaśnienia się należą, ale... nie lubię składać wyjaśnień. Cóż... zastanówmy się jednak nad czymś.

13650878 sekundy...

Wiecie, ile to jest? Wydaje się Wam, że dużo? Jak myślicie... ile to jest ponad 13 milionów sekund? Ciężko sobie to wyobrazić, prawda? Może zamieńmy to na minuty... co Wy na to?

227514 minuty i 38 sekundy

Już nieco lepiej, ale to i tak ciężkie do wyobrażenia sobie. Bo ileż to może być, tych prawie 230 tysięcy minut? Ile to trzeba byłoby siedzieć lekcji, aby tyle wysiedzieć? Ile biszkoptów dałoby się upiec w tym czasie? Ile odcinków Mody na Sukces dałoby się obejrzeć w 227514 minuty? A ile w...

3791 godziny, 54 minuty i 38 sekundy

O, coś już zaczyna się przejaśniać. Prawda? Prawie 4 tysiące godzin... może dałoby się to nawet w pamięci przeliczyć na dni. W końcu to nie musi być tak dużo, prawda? No więc... ile to dni? Otóż...

157 dni, 23 godziny, 54 minuty

No nieźle. Prawie 158 dni, sporo, prawda? Co da się w tym czasie zrobić? Formę na lato? Da się posadzić koperek? A może wyhodować brodę, zapuścić grzywkę? To przecież...

22 tygodnie, 3 dni, 23 godziny

Tak, 22 tygodnie. Ponoć tydzień to miara wzrostu dziecka. Nikt nie mówi, że syn ma rok. On ma 52 tygodnie. Albo jakoś tak...

5 miesiące, 4 dni, 23 godziny,

Niemalże... Pół... Roku...
Pół roku zaniedbania mojego dziecka KaWidmoDe. Teraz to mi wstyd. :)

Tak, te wszystkie wielkości przedstawione powyżej to czas, jaki mniej więcej minął od mojego ostatniego wpisu. Swoista Kronika Wstydu.
Jak do tego doszło, nie wiem (Zenek na propsie...). Czy to ważne?
Też nie wiem.

Miałem kryzys weny, najdłuższy od 2007 roku, kiedy to pojawił się pierwszy tworek. To było straszne. Najpierw myślałem - przejdzie, to dopiero tydzień. Spoko, to miesiąc. Nie martw się, po świętach, w nowym roku, na wiosnę...
Jakoś początkiem stycznia miałem dziwny sen. Leżałem w łóżku niby szpitalnym, chociaż nic mi nie dolegało. Obok łóżka zbierali się moi przyjaciele. Stali tam wszyscy i smętnie kiwali głowami. W końcu zaczęli zarzucać moje łóżko kartkami papieru, mówili: "napisz coś". (NO WEŹ ZARYCZ!) Napisz, napisz, napisz, NAPISZ, NA...pisz, pisz, pisz...

Wiem, że to nie pierwszy kryzys. Tak pewnie będzie coraz częściej. Obym się mylił, ale... cóż, dam radę. :)
Tylko pisz, pisz, pisz... :)

***

Tworek... będzie to ta świeżynka, która przerwała (mam nadzieję) brak weny. Oby była zwiastunek końca tworkowej flauty.

(Aha, i dziękuję Kruczkowi, że podrzucił pomysł... nawet, jeśli nieświadomie...)

"Kruczek"

Pani znowu była tu wczoraj,
miodem pachnie wokół powietrze.
Plama z wina, mała, czerwona,
zapomniana wyschnie na swetrze.

Kręci Pani się po pokoju,
z wielu kątów wyciąga skarby:
szklaną kulę, z ołowiu wojów...
Nawet z pluszu wielbłąd dwugarbny?

Garstkę spinek do złotych włosów
mógłbym znaleźć po tych wizytach.
Miło słuchać jest Pani głosu...
Czemu milczę, Pani wciąż pyta?

Gdzie ma Pani dziś towarzysza?
To pytanie wpadło do głowy.
Przecież zawsze nad Panią wisiał
piękny Kruczek, ten... Dwułapkowy?

Pani mówi: Dziś go nie będzie!
Dzisiaj wolne wziął od zabawy.
Pani mówi coś o urzędzie...
Obowiązki... Kruczkowe sprawy...

Czy Pan tęskni za tym trefnisiem?
Cóż, ja mogę być nim dla Pana...
Mam dwie łapki, wydaje mi się,
że to będzie sztuka udana!

Pani znowu jutro tu będzie,
z nowym mianem, tym... Dwułapkowym.
I zostanie po Pani zdjęcie
i włos złoty z kruczkowej głowy.

/luty 2019/

4 komentarze:

  1. A nie prawda. Dziecko liczy się w miesiącach - po urodzeniu, tak mniej więcej do 2 roku życia, bo każdy miesiąc jest tak mocno istotny.
    Chyba, że używasz określenia "dziecko" jako ładniejsze określenie płodu, a więc dziecka w okresie w łonie matki. Wówczas faktycznie liczy się w tygodniach, bo wtedy każdy tydzień ma mocne znaczenie! Ale mówiąc "52 tygodnie" sam sobie zaprzeczasz, bo ciąża trwa 40 tygodni...
    Oj Kochany, jeszcze dużo musisz się nauczyć :) :)

    Matka Polka

    I.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najdroższa I...
      Dużo? Muszę się jeszcze wieeele, ogromnie bardzo wiele nauczyć o macierzyństwie, tacierzyństwie, etc... :)

      Usuń
  2. Hm kim/ czym jest kruczek? Kurczę wiersz jakiś taki... ciepły i z tęskną nutą pisany :)
    Od wszystkiego czasem człowiek potrzebuje przerwy. Potrzebna jest by nabrać dystansu, przemyśleć to i owo. To nie porzucenie, to bardziej jak urlop. Dobrze, ze wróciłeś :) Jeśli jest to coś, co kochasz robić- to po prostu rób, nie ma wymówek!;)
    pozdrowienia!
    Anioł

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kruczek może być tym, czym tylko zechcesz, aby był, Aniele! :)

      Usuń