czwartek, 24 lipca 2014

O deszczu słów kilka

Padało cały poprzedni wieczór, całą noc i prawie cały dzisiejszy dzień.
O tak, tak... deszcz to częsty motyw pojawiający się w poezjach i innych pisaninach tego typu. Albo i nie tego typu, bo któż nie pamięta piosenki, w której "W blaszany daszek tłucze deeeszcz...". Niektórzy śpiewali, że "ciągle pada", a inni, "że kiedy pada, kiedy nasturcje na deszczu mokną (...)" lubią sobie coś zmalować.
A znacie jeden z tekstów (już nie jestem w stanie powiedzieć, prawdziwy czy nie) kojarzący się z latami świetności boysbandów, kiedy to do charakterystycznego tańca scenicznego wokalista śpiewa:
...lubię, kiedy pada deszcz
bo nie widać moich łez...
Piękne.
Ale wróćmy do poezji... wiadomo, że pisać można wszędzie i o wszystkim. Ale deszcz jakoś szczególnie nastraja nie tylko mnie, jak się okazuje. O deszczu pisywał i K.I.Gałczyński, i Kochanowski, i L.Staff (dziękuję, panno H., za podrzucenie swojego ulubionego "Deszczu Jesiennego) a także wielu, wielu innych.

U mnie też pojawiał się deszcz już wcześniej, a nawet i tutaj niedawno. A teraz coś bardzo deszczowego, gdyż trudno zasnąć, a łatwo pisać, gdy o blaszany dach tłucze deszcz...

A
ja
kap
kap,
kapię
ciągle
,ciągle
szybciej
,jeszcze,
znów dalej
kap z nieba
kradnę suszę
tak doskonale
,ze mną śpiewa
chmura wicher i
duch deszczowych
ołowianych dni.
Słuchaj szeptu
kropel o dach
bijących stu
to...strach
że nie dam
dziś snu?
Po co ci
złe sny
?Tobie
kapię
Śpij
już
mi
.

1 komentarz:

  1. " Trudno zasnąć, a łatwo pisać ". Coś w tym jest i to nie od dziś.

    OdpowiedzUsuń