Hej!
Macie takie miejsce, które możecie śmiało nazwać WASZYM miejscem? Jakiś własny skrawek trawy, piasku czy skały, który należy tylko do Was? Nie mam tutaj na myśli własności udokumentowanej papierkiem z urzędu. Miejsce może być Wasze, bo tylko Wy tam czujecie się dobrze!
Ja miesiąc temu znalazłem Wyspę. Odsłoniło ją obniżenie poziomu rzeki. Wyłoniła się z kipieli i uśmiechała się do mnie z daleka żółtą łachą piasku. Grzechem byłoby nie skorzystać z zaproszenia.
A więc pewnego ciepłego, słonecznego dnia udałem się na Wyspę.
czwartek, 21 czerwca 2018
piątek, 1 czerwca 2018
Widmowy Dzień Dziecka
Hej!
Dzisiaj mamy Dzień Dziecka, toteż tworka nie będzie, zapraszam za to na bajki!
Tak, tak, na bajki, bo mam dla Was dwie opowieści. Pierwsza będzie historią z morałem dla każdego, za to druga... no, ta druga to zdecydowanie dla nieco starszej publiczności. :D
Zapraszam więc do lektury, Dzieciaki! :)
***
O koniu na biegunach i pluszowym zajączku
W
pokoju dziecinnym koń na biegunach mieszkał już id dawna. Zjawił się chyba jako
pierwszy, bo nikt z małych mieszkańców nie pamiętam jego przybycia. Zestarzał
się w międzyczasie, wyblakł brąz jego powłoki, wytarta skóra świeciła tu i
ówdzie brzydkimi dziurami. Karku nie zdobiła już bujna grzywa i ogon wyłysiał,
bo włosie wyrwano na nitki do pereł. Jednak z wiekiem przyszła też mądrość i
stateczność. Dla wszystkich mieszkańców nie był już zwykłym koniem na biegunach
– był aż Koniem.
Pewnego
dnia, gdy ludzi nie było w pobliżu, przykicał do niego młody, pluszowy Zajączek.
- Co to
jest naprawdę? – zapytał długouch. – Czy to znaczy mieć w sobie, jak niektóre
nasze koleżanki lalki, rzeczy, które pozwalają mówić i poruszać się?
Subskrybuj:
Posty (Atom)